Śnił mi się…

Pierwszy wpis w 2018 roku i od razu z grubej rury 😉
Śnił mi się dziś ten mój ON. Akurat dziś, podczas Pełni w Raku… Że też wybiera sobie tylko takie dni, a nie pierwsze lepsze… Śni mi się bardzo rzadko i dlatego tym bardziej jest to dla mnie wyjątkowe, bo być blisko niego choć przez chwilę we śnie znaczy mniej więcej tyle, co wszystko. Ale bez paranoi 😉
W dzisiejszym śnie byłam gdzieś z moją przyjaciółką i jeszcze z jakąś dziewczyną, naszą kumpelą, ale po tym, jak się obudziłam, nie potrafiłam określić kto to był. Stałyśmy, gadałyśmy i od tak spojrzałam za siebię. Kawałeczek dalej, z grupką dzieci ustawioną w parach, stał jakiś ksiądz. Odwróciłam się z powrotem do dziewczyn mówiąc: myślałam, że to J 😀
Tak dziwnie na mnie patrzyły, odwróciłam się drugi raz a obok tamtego księdza stoi mój J w habicie, też z grupką dzieci… I tak patrzymy się sobie w oczy, czuję mega bicie serca, jakiś niedowład kończyn… On zaczyna się trząść najpierw usta, potem ręce, cały drżał…
Ja przyspieszony oddech, jego już telepało, jak nie wiem co… I bez słowa odwrócił się i se gdzieś poszedł, a ja w ryk i mówię: nie, ja już tego nie wytrzymam!
Ta druga dziewczyna chciała mnie uspokoić, a ja do niej: ale przecież to jest mój Bliźniaczy Płomień!
Nie mogłam powietrza złapać, zaczęło mnie dusić przez to i się obudziłam. Mimo wszystko po przebudzeniu byłam spokojna. Tak dobrze go widziałam w tym śnie, każdy detal na jego twarzy, siwe włosy… Wszystko.
Ciekawie się zaczyna ten rok 😉 Naprawdę ciekawie 😀
A jak tam Wasze sny o Bliźniakach?

Zwykły wpis

7 myśli w temacie “Śnił mi się…

  1. Marta pisze:

    Sny o nim są zawsze bardzo intensywne, i myśle potem cały tydzień. Ale najbardziej lubię śnić gdy on jest obok 😉
    Mój Bliźniak jest uzależniony od narkotyków, a dokładnie od Heroiny…
    Pozatym to najcudowniejszy facet na ziemi i gdyby nie to cholerna choroba, to moglibyśmy wieść całkiem fajne życie.

    Polubienie

  2. Swego czasu myślałam by pisać tak jak robisz to ty 🙂 Z tym że dużo razy rozpoczynałam pisanie też na wordpressie Ojjj nie na temat bliźniaków …Nie mam cierpliwości do samej siebie trzymania się jednego tematu .

    Z bliźniakiem mam kontakt . Po 5 latach zobaczymy się niebawem . Mamy kontakt .
    Nigdy nie wiedziałam że to sie tak konkretnie nazywa , że ma to swoją nazwę , zawsze sądziłam , wierzyłam że to ktoś mi bliski , miłość Ot tak cięzkie do ogarnięcia szczególnie dla znajomych przyjaciół których informowałam wszem i wobec iż Kocham….
    Poznałam bliźniaka mają 22 lata? Nie będę wdawać się w szczegóły historii jest ona bardzo długa . W 2010 za pośrednictwem fb znalazłam go ponownie 🙂 Facebook głupi program ale przydatny 🙂
    Jestem gońcem dla jasności 🙂 Przekichana sprawa acz piękna , przekichana kiedyś myśląc …..z biegiem lat wszystko się zmienia w głowie …

    Nie wiem kiedy On zorientował się o co tu chodzi , czy wiedział od początku? Nie wiem , dopiero przyjdzie mi zapytać (przez te oczywiście 5 lat takiej niby rozłąki mieliśmy kontakt itd , z tym że hahah niezbyt normalny 😀 , jeśli wiesz o co mi chodzi .
    w każdym razie …Gdybym wiedziała , magia !? że będe mogła komunikować się z nim telepatycznie …Piękny prezent dostałam w tamtym roku .

    W każdym razie ….jestem bardzo szczęśliwa …że to już koniec chociażby tej pięknej podróży która sprawiła że jestem szczęśliwą dumną z siebie osobą

    I to dzięki

    Pozdrawiam

    będę śledzić

    Polubienie

  3. Miłka pisze:

    Witaj 🙂
    Nie zaglądałam tu bardzo długo, bo blog był niedostępny. Bardzo się cieszę, że znowu jesteś.
    Bliźniak śni mi się bardzo rzadko, a jeśli już to też w szczególnym czasie (wczoraj nów w Wodniku) – dostałam od Niego piękne, naprawdę piękne czerwone jabłko :D. Dobrze, że chociaż w snach jest ciepło, którego zupełnie nie widać na jawie,kiedy rzadko i przelotnie się spotkamy.

    Polubienie

  4. ESSJJOT pisze:

    Na faktach!
    Jest pierwsza połowa grudnia około godziny 4 w nocy lub nad ranem …jak kto woli …
    Śni mi się Pani Ktoś … Siedzi sobie przy kompie lub czymś go przypominającym … widzę jej twarz dokładnie… nie wygląda na szczęśliwą…
    jednocześnie słyszę demoniczne krzyki … straszne …bardzo straszne…
    otwieram oczy lecz te krzyki słyszę nadal … dobiegają tak jakby przed mojego domu …powoli cichną … I nic już nie słyszę … wstaję … myślę sobie to teraz zapalimy papieroska … ale zanim zapalimy papieroska to musimy zapalić światło …
    Teraz najlepsze…
    Robię pstryk …a żarówka puffff … na sekundę w pokoju zrobiło się niebiesko 😌
    To takie normalne że mialem pod domem koncert muzyki piekielnej 😀 i jednocześnie wystrzelila mi żarówka w pokoju … tak sobie myślę teraz … co nas nie zabije to nas nie zabije !!
    Z papierosem poczekalem sobie jeszcze dwie godzinki … nie to że sie bałem … poprostu miałem takie jakieś złe przeczucie 😌

    Polubienie

  5. ESSJJOT pisze:

    Opcje są dwie … chodzi o mój sen i jego przesłanie …
    Pani Ktoś przyszła do mnie ze swoimi demonami …
    Albo moje demony nie chciały aby ona przyszła do mnie i narobily takiego ambarasu …
    I tak sobie myślę że to może być jeszcze 3 opcja …
    Może być tak … że to ten Zły może się denerwować i komplikacje wprowadza 😞
    I sobie teraz pomyślcie … skoro takie jazdy mam gdy jej nie ma … To co może się dziać gdy będzie blisko …
    Ja się boję że słońce eksploduje gdy się spotkamy…
    Tak właśnie się czułem gdy ją spotykałem…to tak jakby coś miało eksplodowac 😰

    Polubienie

  6. Agi pisze:

    Witam, strone znam juz na pamiec, z lekkim opoznieniem na nia trafilam ale jest super:)moj blizniak snil mi sie przez 3 lata noc w noc:( myslalam ze to obsesja, ale obsesja nie bylo, ze strachu przestalam spac, czytalam calymi nocami, a tuz nad ranem kiedy bylam troche zmeczona to zasypialam na 2 godziny i znowu on mi sie snil:(to byly sny jak stop klatka, inna sprawa ze byly piekne, zwiazane z niebem, gwiazdami, tecza, widzialam nas tez w roznych wcieleniach…ach! co to byl za czas, balam sie tylko zeby nie zwiariowac, sporo rzeczy sie wydarzalo, ale nie bede zanudzac:) mialo byc o snach:)

    Polubienie

Dodaj komentarz