Serio to już rok?!

No najwidoczniej, a dlaczego? HA! Bo rok temu coś mnie bardzo pochłonęło i moje nowe życie stało się o wiele lepsze 🙂 W skrócie mówiąc – JESTEM PRZESZCZĘŚLIWA! 😀
Uwielbiam odkrywać coraz to nowsze rzeczy, które wznoszą mnie na wyżyny szczęśliwości. Zawsze wiedziałam, że muzyka odgrywa ogromną rolę w moim życiu, ale teraz to już naprawdę potwierdziło się w 100% 🙂 Ja tu muszę być i muszę w tym żyć. A przynajmniej teraz na tym etapie życia. Po prostu 🙂
Wiecznie ewoluuję. Na pewno już nie jestem taka sama, jak te kilka lat temu, gdy zakładałam bloga. Jestem mądrzejsza, szczęśliwsza, lepsza 🙂 Cały czas się rozwijam, cały czas idę do przodu, ciekawa świata i tego, co tam jeszcze jest w moim planie 🙂 I wiecie co jest najlepsze? Że nie robię nic na siłę. Wszystko samo do mnie przychodzi. Gładko i bez żadnych nacisków, bez forsowania czegokolwiek. Proszę o coś i to się spełnia, ale prośby formuję niejednoznacznie. Nie na coś konkretnego, ale tak ogólnie. I dostaję to 🙂 I jest pięknie 🙂 I ogólnie wydarza się sporo rzeczy, o których bym nie pomyślała, że np. TO MI SIĘ NALEŻY, MUSZĘ TO MIEĆ. Nie! Myślę kategoriami, że jeśli coś mi jest pisane, to się wydarzy, a jeśli nie, to nie i idę dalej. Dzięki takiemu myśleniu, bardzo ładnie puściłam Bratniego, z którym mega się zaczęłam w życiu mijać. A on sam, tak pięknie się rozwinął. Fajnie to obserwować i fajnie wiedzieć, że to dzięki wsparciu mojej duszy. I ja mu też dziękuję, że towarzyszył mi tak długo w tym poprzednim etapie, który musiałam przejść. Jestem wdzięczna, że mnie uratował i jego dusza trzymała moją duszę za rękę.
Co do rzekomego Bliźniaka… Wciąż bez zmian. Nie wiem co u niego itd. Ale się nawet nad tym nie zastanawiam. Jedynie dziś spojrzałam na wspomnienia na fejsie i wyskoczyło mi, że to już 5 lat od pamiętnej mszy, gdzie powiedział na końcu „Ty wiesz, że kocham Cię, amen”. A za kilka dni będzie 5 lat, jak zniknął z mojego życia całkowicie. Ani widu, ani słychu. Od 5 lat. 5 LAT! Ale ja już tym nie żyję. Wszystko, co dotyczy jego, zobojętniało mi. Może to jakiś etap tej całej przemiany, a może on wcale nie był moim Bliźniakiem… Może te wszystkie teorie były mylne, a prawda leży gdzieś zupełnie indziej i może tak naprawdę, to jeszcze do niej nie dotarłam… Ja tego nie wiem, bo nie jestem alfą i omegą, żeby wszystko wiedzieć. Po to tu jestem na tym ziemskim padole, żeby doświadczać i odkrywać nowe części układanki, a nie upierać się przy teorii, którą ktoś kiedyś sobie wymyślił, bo akurat mu tak pasowało. Dziś chyba jestem bardziej otwarta na to, jaka może być prawda. Może to jest ta mądrość? Nie zamykam się głupio w czymś, kto coś tam, kiedyś tam sobie napisał, BO TAK.
Jakie jest Wasz zdanie? I w ogóle, co u Was? 🙂

Zostawiam Was z tą piosenką, która stała się hymnem nowego etapu w moim życiu 🙂
KOCHAJCIE SIEBIE!

Zwykły wpis

Jedna myśl w temacie “Serio to już rok?!

Dodaj komentarz